Dzień dobry, w oczekiwaniu na kolejny wiersz Janusza (tuż, tuż) chcielibyśmy podzielić się z Wami analizą utworu „Grad potu” (która jest mniej lub bardziej trafna). W każdym razie jest to śmiała interpretacja i uznaliśmy, że powinna ukazać się przedrukiem na naszej stronie. O ile dobrze rozumiem (ja, Wydawca) analiza ta ukazała się w internetowym wydaniu Dziennika Literackiego Wykop.pl. Na łamach tegoż Dziennika, jeden z jego znanych krytyków Pan Marmite tak oto drąży meandry koryta poezji Janusza:
Po przeczytaniu wiersza szczególnie rzuca się w oczy jego ciekawa budowa. Wielki i mocno podkreślony tytuł oddaje wielkość podmiotu lirycznego, i chodzi tu zarówno o wielkość podejmowanych przez niego wyzwań a także o wielkość jako budowę, sylwetkę podmiotu lirycznego. Nie ma co prawda o tym informacji (zauważmy że podmiot liryczny nie opisuje siebie, a swoje ciężkie zmagania z trudem treningu), jednak przekaz bijący z wiersza nie pozostawia złudzeń co do tego jak wygląda podmiot liryczny – bez dwóch zdań czuć, że jest potężny, silny.
Budowa zwrotek, jeśli dalej skupimy się na wizualnych aspektach wiersza, również zwraca na siebie uwagę, zwrotka druga jest nieco bardziej przesunięta w prawo względem reszty. Nad celem tego zabiegu trwają jeszcze badania poezjoznawców, jednak bardzo prawdopodobnym jest, iż ma to podłoże patriotyczne. Sama druga zwrotka jest o tyle ciekawa, że wręcz bije z niej wysiłek i trud, któremu stawić czoła musi podmiot liryczny. Zgromadzenie głosek „sz” i „s” dodatkowo potęguję ekspresję wiersza, czytelnik odnosi wrażenie, że czytanie zaczyna mu przychodzić z wysiłkiem. Jednoczy się psychicznie z podmiotem lirycznym, czuje jego nadludzki wysiłek, jego zmęczenie, słony smak w ustach, które zalewa ściekający od morderczej walki z samym sobą pot.
Podmiot liryczny wszystko sprowadza w ostateczności do treningu, czym ukazuje, że w jego życiu istnieją pewne niezaprzeczalne i niepodważalne priorytety. Jednak trening może być też rozpatrywany jako metafora tęsknoty za ojczyzną, za trudami życia, wysiłkiem i komplikacjami, które jednak dają w rezultacie rzeczy, z których możemy być zadowoleni. Nie ulega wątpliwości, że ten wiersz miał być patriotyczną odezwą do wszystkich, którzy dzielnie znoszą tęsknotę za Polską.
Serdecznie dziękujemy za podzielenie się swoim krytycznym doświadczeniem i oczekujemy na kolejne artykuły w branżowych czasopismach, analizujące literackie dokonania Janusza, czyli naszego autora.
Ja czekam w takim razie na wiersz, który będzie równie ciężko czytać jak wyciskać 100 na płaskiej.
Jestem drugi w kolejce…
Panie Mariuszu, bacznie obserwujemy Pana piękną i celną aktywność. Reszta w rękach kapituły…
Nie godzien jestem….
pożeram dzieła, spijam myśli, choć sam nie wyciskam … niestety
Może już czas? Siłowni bram tak wiele otwartych podwoi…