„Cyrk”

Dzień dobry, jestem Wydawcą Janusza. Mieliśmy małą przerwę, ale 1 cm w bicepsie i 3 cm w klacie Janusza później, publikujemy w końcu kolejny wiersz ze zbioru poezji kulturystycznej „Ciężkie Słowa”. W przyszłości historycy literatury od tego właśnie wiersza rozpoczną datowanie okresu tzw. „późnego Janusza”.  Najnowszy wiersz nosi tytuł „Cyrk” (do ukończonego, ale wciąż nie dorastającego do norm jakościowych wiersza „Cykl kreatynowy” jeszcze wrócimy). Zapraszamy do lektury.

 

CYRK

 

Na arenie siłowni

codzienna parada –

w przód treser trener

i dwóch jego akrobatów,

ci dzicy w klatce

nie szczędzą sobie razów,

pod wyciągiem puchnie

iluzjonista na metce,

woltyżer ujeżdża

skrzypiącą maszynę,

a połykacz ognia

płucze gardło Napalmem.

 

Zamiast biletów

miesięczne karnety,

zamiast oklasków

sapania i jęki,

zamiast widowni

srebrnych luster rzędy.

 

 I tradycyjny wiersz-zdjęcie:

Both comments and pings are currently closed.

Jeden komentarz do “„Cyrk””

  1. BadWolf pisze:

    Ze wszystkich ktore tu przeczytalem tylko ten mi sie podoba z uwagi na bardzo ciekawe przedstawienie. Wymaga drobnej poprawki ale jest na poziomie. Odnosnie reszty, wymagaja jeszcze duzo pracy i praktyki. Coz nie ma nic bez wysilku. Nawet gdy ma sie predyspozycje trzeba sporo trenowac. Pozdrawiam