„Burza”

Dzień dobry, przez Polskę przetaczają się raz za razem kolejne fronty burzowe. Pogoda daje nam wskazówkę, że nie zawsze może być miło. Taki też jest kolejny wiersz Janusza o wiele mówiącym tytule „Burza”. Mi nawet, jako Wydawcy, ciarki maszerują po plecach, gdy kolejne fale sztormu zwrotek nacierają z coraz większą siłą, by ostatecznie wybuchnąć w finale. Zapraszam do lektury.

 

Burza

 

Pioruny walą w bryłę siłowni,

grzmot zagłusza odliczanie.

Znowu nie działa klima,

właściciel tej sauny nas dyma.

 

Krew czy para w żyłach

napędza szkielet olbrzyma.

Ludzie jak tłoki silnika

w maszynowni Titanica.

 

Zapalnik i bomba zegarowa

hektolitrów testosteronu,

wykrzywione w wysiłku usta,

WYPIERDALAJ MI Z LUSTRA!

 

 I tradycyjny wiersz-zdjęcie z oryginalnego skoroszytu Janusza:

Komentarze () »

Kamil z Kanady i „Krzyk żył”

Tak proszę Państwa. Przedziwna sytuacja, dawny kolega Janusza z siłowni, z którym ćwiczył jeszcze z 5 lat temu – Pan Kamil z Kanady przesyła taki oto mail.

„Drogi Januszu, ileż to lat, obecnie przebywam w Kanadzie pracując zarobkowo, jak pamiętasz po urazie łękotki musiałem odejść z siłowni, długo nie mogłem się pozbierać, teraz trzeci rok w Kanadzie już odnajduję siebie. Przez przypadek wynalazłem twoją stronę w internecie i wszystkie wróciły wspomnienia. Zainspirowany twoja twórczością sam coś napisałem […]”

Reszta wiadomości dotyczy już tylko spraw prywatnych, jednakże wiersz Pana Kamila jest całkiem solidny tak więc przytoczymy go w całości poniżej! Informację tę, jako Wydawca publikuję w dziale „Wiadomości”, a nie „Wiersze Janusza” z oczywistych powodów, wiersz poniższy nie będzie również włączony do tomiku „Ciężkie słowa”, wszelkie prawa autorskie należą do Pana Kamila z Kanady. Zapraszamy do lektury.

 

Krzyk żył

Moc wiosny
w muskułach
buzują
pąki komórek
i cisza pęka
w czaszkoprzestrzeni
ładunek

W brzasku sił
nakład gotowy
wznoszę
ciężkie tony
rdzeń duszy
w mocy
muskulatury
krzyk żył
zwielokrotniony

Komentarze () »

„Melodia bicepsa”

Drodzy Czytelnicy, epicki i fabularyzowany poemat Janusza o rozterkach jest formą tak skomplikowaną i rozbudowaną, że musi jeszcze trochę poczekać na swoją publikację. Całość wprawdzie jest już spisana, ale musi jednak okrzepnąć i dojrzeć. Tymczasem, aby oczekiwanie nie było zbyt bolesne publikujemy kolejny element minicyklu „Grupy mięśniowe” z tomiku „Ciężkie Słowa”. Dzisiaj Janusz bierze pod lupę mięsień dwugłowy ramienia w wierszu pt. „Melodia bicepsa”. Zapraszamy Was do lektury, a ja, Wydawca usuwam się w cień…

 

Melodia bicepsa

 

Krzywizna muskułów –

parabola życia.

Godziny wysiłku

i cale obwodu.

 

Jak napięta struna

wyniosłość kulista,

dwugłowe legato

w melodii treningu.

 

Komentarze () »

Nagrody „Stalowy Gryf”

Liczne symptomy sympatii, które dotykają poezję kulturystyczną, nasz internetowy tomik wierszy „Ciężkie Słowa” oraz samą osobę Janusza, niejako zmusiły nas do powołania kapituły przyznającej jakieś wyróżnienia. Nagroda ta nie mogła nazywać się oczywiście inaczej niż „Stalowy Gryf”. Pamiętajmy też, że gryf to nie tylko codzienne narzędzie pracy kulturysty, ale również mityczne zwierze, skrzyżowanie orła i lwa.

A więc osoba, instytucja czy też wydarzenie uhonorowana znakiem jakości/ nagrodą „Stalowy Gryf” musi spełnić jeden, a najlepiej wszystkie z trzech następujących warunków:

  • musi być nieugięta i elastyczna jak stal,
  • wylatywać i mierzyć wysoko jak orzeł,
  • walczyć i zachłannie pożerać poezję jak lew.

Członkowie kapituły:

  1. Janusz
  2. Wydawca Janusza
  3. trzeci członek nieobsadzony

Regulamin kapituły pozwala na przyznawanie nagród większością głosów, więc tymczasowy brak jednego członka kapituły nie przeszkadza w jej funkcjonowaniu.

Listę dotychczas przyznanych wyróżnień, wraz z uzasadnieniem odnajdziecie

tutaj.

Komentarze () »

Zapowiedź „Trzech widm”

Dla niektórych może to być zaskoczeniem, ale zza tarczy siły, żelaznej pompki i treningu wyglądają smocze głowy trzech widm. Janusz też jest człowiekiem. Wczoraj, w krótkiej rozmowie telefonicznej przekazał mi, że aktualnie pracuje nad czymś większym. Będzie to dłuższy, epicki utwór, w którym podmiot liryczny zmierzy się z trzema widmami agresją, słabością i nałogiem. Fabularnie całość rozgrywać się będzie w Ziemi Świętej, w czasach krucjat. Robocze tytuły utworu to „Rycerz”, „Wojownik”, „Bramy Jeruzalem” lub „Trzy widma”. Janusz uzbrojony tylko „w kolczugę potu”, „włócznię gryfu” i „tarczę nakładu” będzie musiał owym widmom stawić czoła, by następnie w tej nierównej walce wygrać lub ponieść klęskę. Nie będzie to utwór, który można by czytać dzieciom przy ognisku. Nie będzie to również utwór, który można by zaśpiewać. Będzie to historia ponura i smutna, w sam raz do cichego odczytania w leśniczówce, o północy, gdzieś w środku Borów Tucholskich.


Komentarze () »